Góra gór w biznesie ... czyli Everest lidera

Kiedy człowiek staje się przywódcą lub pragnie by stać się liderem, dąży zazwyczaj do tego co najlepsze, najwyższe, najskuteczniejsze. Pokazanie Everestu jako najwyższego z najwyższych jest doskonałym obrazem tego, co jest do zdobycia. Podobnie jak góry możemy zdobywać umiejętności, wiedzę i narzędzia, które są niezbędne każdemu liderowi. I właśnie to jak możesz tego dokonać prezentuje Anna Sarnacka-Smith w „Evereście lidera”. Każdego kto chce wejść na swój liderski szczyt zapraszam na krótką recenzję tej bardzo wciągającej i praktycznej książki.
 
Zasadniczo książka składa się z dwóch części: pierwsza, nazwana Uczymy się od najlepszych, to cykl rozmów z dziesięcioma osobami, z biznesu, sportu, mediów. Ludzie ci prezentują swoją filozofię, wartości czy metody, dzięki którym dotarli na szczyty w swoich dziedzinach. Druga część to wskazówki jak obudzić w sobie lidera, jak jako lider odnaleźć się w roli szefa, a także mocna sugestia by poczuć siłę zespołu. Bo zespół prowadzony przez  uważnego lidera naprawdę rozwija swoją siłę.

Zabiegiem, który często młodzi, ale i rozsądni trenerzy, mówcy czy menadżerowie stosują, jest powoływanie się na znaczący dla nich autorytet. No bo jakże często w różnego rodzaju wykładach słyszymy, że stare chińskie przysłowie mówi … Podobnie autorka „Everestu lidera” w pierwszej części książki prezentuje rozmowy, które przeprowadziła z autorytetami z różnych branż. Robert Korzeniowski mówi, że „Nie wszyscy mogą być liderami, ale każdy może być liderem w swojej dziedzinie” s. 44. Marcin Ochnik, czyli współwłaściciel firmy Ochnik (znanej zapewne tym, którzy uwielbiają odzież i galanterię skórzaną) podzielił się między innymi znaczeniem ważnych dla jego firmy wartości i jej kultury organizacyjnej, ale też stwierdzeniem, że aby zacząć wymagać od innych najpierw powinieneś wymagać od siebie. Jakże to prawdziwe hasło dla każdego kto chce zdobyć swój Everest w byciu liderem. Tego typu dziesięć rozmów pokazuje nam, że różne mogą być ścieżki na szczyt i że każdy powinien wybrać swoją. Choć to co dla mnie wybrzmiewa w wielu tych rozmowach to uważność na drugim człowieku, to dobry plan i konsekwentne, skoncentrowane jego realizowanie. Ale to co czytam i chyba trochę czuję, w tych wypowiedziach, to także wartości, które towarzyszą każdemu z rozmówców.

Druga część książki to wskazówki, rady, narzędzia. To ukierunkowanie uwagi  na to co, człowiek wstępujący na stanowisko głównodowodzącego lub na czoło zespołu, może rozwijać aby swój zespół poprowadzić do celu. Czasem bardzo praktyczne narzędzia, jak choćby uważność w rozmowie i skupienie się na rozmówcy bez wcześniejszego nastawienia na to co chcę się usłyszeć. Czyli coś, czego wielu liderów bardzo często nie robi, bo … sama już zna odpowiedź, bo „przecież i tak wiem co on mi powie…” A gdybyś słuchał tak, jakby Twój pracownik, klient, partner chciał powierzyć Ci swoją największą tajemnicę wypowiadaną szeptem ? Autorka akcentuje też radę, którą ja równie często uświadamiam trenerom czy menadżerom: poznaj dobrze swoich ludzi, wiedz kto jest kim w Twoim zespole i jakim jest człowiekiem. Co jest dla niego ważną wartością, co uwielbia robić i z łatwością mu to przychodzi, i czego robić nie cierpi. Lider z taką wiedzą może odpowiednio delegować zadania, ale również wyczuwać kiedy zbliża się kryzys i wtedy zwiększyć motywację, aby pracownik domknął projekt, by sfinalizował umowę, by dotarł na szczyt. Sposobem poznania pracowników, który jest rekomendowany w książce jest System DISC-D3, czyli oprócz czterech typów zachowań (przypisanych 4 kolorom) badanie pogłębione o wartości pracownika, ale również jego role w zespole. Czyli rzetelne  narzędzie, oparte na konkretnych wyliczeniach i próbach, a nie tylko założenia które ktoś postawił. Oczywiście nie musisz koniecznie korzystać z tego sposobu, ale tak jak żołnierz w swojej jednostce czy skrzydłowy w swoim zespole dowiedz się i wiedz kto jest kim. Inną istotną wskazówką jest ta dotycząca komunikacji. I sądzę, że mimo tego iż jest to temat, który wraca niczym boomerang to warto o tym pisać, bo „największym problemem w komunikacji, jest iluzja, że do niej doszło” s.197. Warto rozmawiać o tym, że warto skutecznie rozmawiać.
Cytat ilustrujący: „Aby porozumieć się nie każ innym domyślać się o co ci chodzi, tylko weź sprawy w swoje ręce i wytłumacz, dopytaj, doprecyzuj” s.199

Książka jest i dla tych którzy dopiero pragną być liderami, i dla tych którzy jako przywódcy, inspiratorzy, menadżerowie już działają. Można z niej naprawdę wiele wyciągnąć. I co istotne, bo niestety nie jest to regułą, ma bardzo interesujące zakończenie. Praktyczne, prawdziwe, mądre nie tylko mądrością racjonalną i logiczną. Ale nie napiszę tutaj, że „… mordercą jest ogrodnik”, jakie jest to zakończenie sprawdźcie sami. Warto  ;)